Wybory, czyli pakiet trudnych pytań
Tym razem o zbliżającej się II turze wyborów prezydenckim można już pisać spokojniej. Przebieg pierwszej tury był bardzo dobrą ilustracją faktu, że flirt z demokracją mamy już za sobą. Ich wynik nie jest jeszcze przesądzony, ale przedstawiciel opozycji demokratycznej ma niewielką szansę na objęcie urzędu prezydenta. 28 czerwca przy urnach udowodniliśmy, że dla prawie połowy głosujących demokracja to puste słowo. Zatem myli się tzw. wyborca demokratyczny, że w tym wyborach zdecydujemy, czy chcemy dyktatury czy też demokracji. Dyktaturę już mamy. Wybraliśmy ją w roku 2015. Rządzi nami partia, która zaplanowała i wykonuje ewolucyjną strategię przejścia do faszyzmu. Nowoczesną doktrynę faszystowską sformułował Putin. W całości wykorzystał doświadczenia zebrane przez reżimy faszystowskie XX wieku (od niemieckiego nazizmu, przez miękkie faszyzmy Salazara i komunistycznej Polski, adaptacyjny chiński po ekstremalne takie jak reżim czerwonych Khmerów). Oparta jest na przekonaniu, że o przewadze politycznej dyktatury monopartyjnej decyduje i będzie decydować umiejętność korzystania z osiągnięć nauki i techniki. Okazała się ona atrakcyjną ofertą dla światowej społeczności zawodowych polityków. To jest tak kusząca propozycja uprawiania polityki, że nawet duża część amerykańskiej partii republikańskiej zaczyna dostrzegać jej wartość praktyczną. Trudno dzisiaj orzec, czy zachodniej demokracji uda się przetrwać drugą falę faszyzmu, jaka zalewa dziś świat.
W Polsce po tych wyborach nie zostanie zatrzymany proces faszyzacji życia społecznego. Po drugiej turze wyborów prezydenckich dowiemy się jedynie, jak odporny jest system wartości demokratycznych na propagandę faszystowską. To plebiscyt, który dla faszystów ma olbrzymią wartość, bo pozwoli ustalić, co należy poprawić w machinie propagandowej, by wszystkie następne wybory były świętem faszyzmu, a nie czasem niebezpiecznej walki.
Drogi czytelniku. Jeśli z treści powyższego akapitu wnosisz, że jest to ulotka agitacyjna lub artykuł mający przekonać do głosowania na Trzaskowskiego, to już dalej nie czytaj.
Jeszcze czytasz? Zatem sam oceń, czym jest ten artykuł. Mnie wydaje się, że to przede wszystkim uwagi o przyczynach odrodzenia europejskiego faszyzmu i prawdopodobnych skutkach tego procesu. Biorąc pod uwagę miażdżącą przewagę propagandową sił faszystowskich, niezależnie od sondaży, bardziej prawdopodobne jest zwycięstwo Dudy niż Trzaskowskiego. Jeśli wygra Duda, to mogą być już ostatnie miesiące „tolerowania” tego typu tekstów w przestrzeni publicznej. Może się zdarzyć, że aktywni obrońcy demokracji będą systemowo identyfikowani przez służby, dyskretnie wyciszani i pozbawiani technicznych możliwości propagacji idei demokratycznych w jakiejkolwiek formie. Poniesiemy konsekwencje słabej kondycji polskiej moralności i niskiego poziomie wykształcenia ogólnego. Przekonamy się, że naród jednak ponosi odpowiedzialność za swoje wybory. Jeśli wygra Trzaskowski, to ostateczną decyzję przełożymy na następne wybory parlamentarne, jeśli się odbędą.
Ważna jest odpowiedź na pytanie, dlaczego połowa wyborców akceptuje politykę zdominowaną przez oszustwo i kłamstwo. Dlaczego w polskiej polityce opłaca się brutalność i cwaniactwo? Kampania wyborcza pokazała, że większość z kandydatów nawet nie próbowało przedstawić programu odbudowy i umocnienia porządku demokratycznego w Polsce. Powinniśmy poszukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego okres odnowy moralnej, reform gospodarczych i przyspieszonego rozwoju gospodarczego mamy już prawdopodobnie za sobą.
Faszyści w ciągu ostatnich pięciu lat stopniowo a w tej kampanii już w pełni odkryli twarz. To najwyższy czas, by powiedzieć sobie, do czego nas namawiają. Uwierzmy faszystom i popatrzmy na ich DEKALOG.
- Fundamentem ideologicznym Polski ma być „polski katolicyzm”
- Pełnia praw obywatelskich dla „prawdziwych polaków” (wybaczcie mi małą literę)
- Jedynym źródłem dobra i prawdy jest wiara, a nauka prowadzi do lewackiego zepsucia
- Nacjonalizm to najwyższa forma patriotyzmu
- Cel uświęca środki
- Poprawność polityczna to ograniczanie wolności słowa
- Mniejszości etniczne, rasowe, seksualne, religijne nie powinny mieć takich samych praw jak prawdziwi polacy
- Państwo ma dbać o interesy a nie o prawo
- Państwo to naród, który ma wrogów
- Siła Państwa opiera się na władzy wykonawczej
Obserwując procesy faszyzacji w innych krajach wydaje się, że odbywają się one w oparciu o ten sam faszystowski dekalog, a różnić się mogą w warstwie religijnej i w szczegółach ustrojowych związanych ze sposobem zarządzania gospodarką. Ma to drugorzędne znaczenie dla kwestii wolności obywatelskich, co już wiemy z historii. Wystarczy porównać faszyzmy hitlerowski i stalinowski. Fundamentem sprawowania władzy we wszystkich sprawnych faszyzmach jest partia rządząca -organizacja odrzucająca koncepcję państwa prawnego. Partie te działają dokładnie tak jak organizacje przestępcze. Władzę ma grupa najsilniejsza, a w walce o władzę znaczenie ma tylko naga siła, nie obowiązuje prawo, jakakolwiek poprawność czy też moralność. Wszelkie kodeksy ustanawiane w tych gangach stanowią maskującą dekorację, która jest zmieniana wraz ze zmianą ekipy trzymającej władzę w tym gangu. Skala brutalności stosowana przez dane przywództwo gangu zależy od cech dyktatora i jego ekipy oraz uwarunkowań zewnętrznych.
Faszyzacja to niezwykle skomplikowany proces społeczny, a zatem niezwykle trudno przewidzieć do czego doprowadzi. Na temat możliwych scenariuszy można napisać tomy. W każdym z krajów, w którym zdominuje życie polityczne może wyglądać różnie. Procesy faszyzacji nie zatrzymają jednak procesów globalizacji działalności gospodarczej. Niektóre reżimy nie będą umiały pogodzić faszyzmu z globalizacją, ze względów na utratę równowagi pomiędzy ideologią a pragmatyką i te będą przegranymi tego procesu, a częstym skutkiem przegranej będzie utrata nawet pozorów suwerenności lub niepodległości.
Uruchomienie procesów faszyzacji w krajach demokratycznych jest skutkiem błędów politycznych popełnianych w ustrojach demokratycznych. Trzy są oczywiste:
- głęboko niedofinansowany system edukacji i kształcenia na wszystkich poziomach,
- polityka kształtująca prawo pracy – lekceważąca ludzką potrzebę poczucia bezpieczeństwa materialnego, godności i sprawiedliwości społecznej,
- polityka kształtująca prawo podatkowe – generująca narastające nierówności społeczne i lekceważąca społeczne poczucie sprawiedliwości.
Opisanie możliwych i nieuchronnych skutków wprowadzenia w życie przedstawionego powyżej dekalogu to temat na wiele książek. Tak najkrócej można opisać tło i znaczenie wyborów prezydenckich w Polsce 2020. Tym razem to będzie decyzja o czymś nieporównywalnie ważniejszym. W tych wyborach zdecydujemy, czy ostatecznie i świadomie wybierzemy kurs na faszyzm. Zdecydujemy, czy dekalog faszystowski stanie się podstawą organizacji życia społeczno-gospodarczego i kształtowania polityki zagranicznej.