ZARZĄDZANIE STRACHEM
PiS chce ustroju, który da im władzę na dziesięciolecia. Faszyzm to perspektywa stabilnej dyktatury, jeśli będzie stał za nim aktyw i zastraszona reszta. Wystarczy mieć skorumpowane ponad 20% społeczeństwa, by resztę zastraszyć. Realizowany latami proces faszystowskiej indoktrynacji okazał się skuteczny. Ten sukces to nasza wina, bo ich lekceważyliśmy i dlatego nie zwalczaliśmy, mimo posiadania odpowiednich narzędzi, w tym najważniejszego, Konstytucji. Okazało się, że faszyści rozumieli je lepiej od nas, więc niezwłocznie zlikwidowali wszystkie mechanizmy, które pozwoliłyby na ich zwalczanie w ramach obowiązującego prawa. Prawdopodobnie zakończyli już pierwszy etap korumpowania niezbędnej do rządzenia kadry. Czy mają już niezbędne 20%? Tego chyba sami nie wiedzą. Natomiast wydaje się, że indoktrynację swych szeregów skutecznie wzmacniają korupcją, by dokonane niegodziwości uniemożliwiły zejście z drogi hańby. Mają już narzędzia prawne, a więc możliwość zastraszenia i zniewolenia reszty społeczeństwa. Przeszli do następnego etapu. Obecnie istotą i celem polityki propagandowej PiS jest wdrożenie systemu zarządzania strachem.
Mija 18 miesięcy od wprowadzenia kompletu zmian ustawowych, które pozwoliły na bezkarną i pozbawioną kontroli sądowej inwigilację każdego i w każdej sprawie. Gazeta Prawna rok temu przedstawiła czytelny opis zmian w artykule zatytułowanym Co mogą służby specjalne: Wchodzi w życie „ustawa inwigilacyjna” (http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/921582,co-moga-sluzby-specjalne-ustawa-inwigilacyjna-ustawa-o-policji.html). Stworzono podstawy prawne do przygotowywania haków i kłamliwych aktów oskarżenia przeciwko opozycji demokratycznej. We wrześniu powinniśmy spodziewać się pierwszych efektów. Poznamy, jaka jest strategia i harmonogram działań aparatu przemocy informacyjnej. Pierwszy punkty tej strategii już znamy.
- Przekształcenie mediów publicznych w faszystowskie narzędzia propagandowe
- Opracowanie i wdrożenie programu intensywnej faszystowskiej indoktrynacji społeczeństwa we wszystkich kanałach informacyjnych
- Ograniczanie zasięgu i siły oddziaływania wolnych mediów poprzez uruchomienie systemu dezinformacji we wszystkich kanałach informacyjnych,
- Walka propagandowa przeciwko demokratycznym mediom Europy Zachodniej
- Skłócanie i penetracja szeregów obywatelskiej opozycji demokratycznej przez wprowadzanych tajnych współpracowników służb
- Przygotowanie środków technicznych do ograniczania niekontrolowanej komunikacji w Internecie
- Przygotowanie technologicznej platformy do blokowania „nieprawomyślnych” treści w Internecie
- Zmiany w systemie szkolnictwa a zwłaszcza podstawy programowej mające na celu tworzyć pisjugent XXI wieku
Powyższy program działań jest realizowany bardzo skutecznie. Nie powinno to dziwić, bo propaganda, to główny oręż faszystów. Musimy przyjąć, że współczesna technika informacyjna pozwoli im w ciągu kilku lat tak przemodelować poglądy i świadomość społeczną, że staniemy się państwem faszystów. To prosty wniosek z analizy obecnej struktury komunikatów, które wtłaczane są do świadomości obywateli. Oto one.
- PiS walczy o prawdziwą demokrację, budowaną w interesie suwerena czyli narodu (ludu)
Komunikat ten odwołuje się do wtłoczonego przez propagandę PRL, bolszewickiego rozumienia demokracji, nazywanej wtedy „demokracją ludową”. W przekazie faszystowskim będzie to „demokracja narodowa”. Trwa totalna krytyka demokracji, poprzez nazywanie jej liberalną. Propagandziści PiS robią wszystko, byśmy zapomnieli, że słowo „liberalna” oznacza wolnościowa. Wpojono już do świadomości ok. 35% wyborców, że to ustrój wymuszony na Polsce przez kapitalistów – wyzyskiwaczy.
Cel przekazu – obywatele uznający prawa mniejszości i pluralizm wartości i solidarność z innymi narodami i krajami to przejawy zdrady, głupoty lub niedopuszczalnej naiwności.
- PiS buduje państwo dla prawdziwych Polaków
Propaganda codziennie promuje wzorzec prawdziwego Polaka. To powinien być nacjonalista, fundamentalny katolik i konserwatysta, skrajnie nieufny, nietolerancyjny, wrogi i agresywny w stosunku do wszelkich inności. Podatność na tę wizję dowodzi skuteczności PRL-owskich mediów. To powrót do istotnej tezy propagandy sowieckiej – Polska dla Polaków. Rosjanie, zajmując 1/3 terytorium RP, dążyli do obniżenia negatywnych emocji. To była ich metoda przekonywania, że państwo wielonarodowe, to źródło kłopotów i problemów. Widać, że PiS nadal uważa cel za ważny element skłócenia i przestraszenia Polaków. Dlatego intensywnie wzmacniane są antysemityzm, animozje polsko-ukraińskie i polsko-litewskie a relacje z
państwami Europy Zachodniej, zwłaszcza z Niemcami wracają do poziomu czasu zimnej
wojny.. Widoczna jest spójność celów caratu, sanacji, propagandy PRL i PiS. Narzucający się wniosek może być np. taki – zarządzanie strachem jako metoda niewolenia sprawdza się w każdym typie dyktatury. Te szkodliwe dla kraju lęki i przesądy „prawdziwych Polaków” skutecznie wykorzystywane są do budowania nowych fobii. Właśnie uruchomiono nagonkę na uchodźców. W odwodzie czekają, czyhający na „nasze dobra”, zachodni krwiopijcy pragnący wzbogacić się na niedoli „prawdziwych”. „Nieprawdziwi” ich wspierają bo go komuniści , „drugi sort” itd.. „Prawdziwi” już nie widzą skrajnej niedorzeczności w łączeniu komunistów i kapitalistów. To budzi respekt dla potęgi propagandy. Sprawia też, że tryby maszyny, która opuści żelazną kurtynę czekają już tylko na jeden sygnał!
Cel – przygotowanie do uzasadnienia wyjścia Polski ze struktur UE.
- PiS promuje nacjonalizm jako prawdziwy patriotyzm
W tym przekazie dominuje promocja elementu walki, konfliktu, martyrologii i wszystkiego co w naszej historii związane było z wojną, niewolą i przemocą. W przekazie faszystowskim interesy narodowe realizowane są poprzez przemoc, wymuszenie, transakcję i szantaż. W ich narracji wszystkie Państwa to potencjalni agresorzy. PiS odrzuca, jako naiwność, możliwość współpracy opartej na wartościach, kulturze współpracy i wzajemnych korzyściach oraz poszanowaniu wolności demokratycznych i dobra wspólnego. Celem jest ukształtowanie w społeczeństwie przekonania, że przemoc jest podstawową i skuteczną metodą osiągania celów. Zatem patriotami nie mogą być ludzie pokoju – pacyfiści. Każdy polityk, którego osiągnięciem lub celem jest kompromis, porozumienie i multikulturowa platforma współpracy to zdrajca zawierający podejrzane kompromisy kosztem prawdziwych patriotów.
Cel przekazu – patriota przeciwny nacjonalizmowi to zdrajca narodu.
- Propaganda polityki wstawania w kolan
Każdego dnia możemy znaleźć w „patriotycznych i narodowych środkach masowego przekazu” informacje o niegodziwości UE i jej głównych członków. Nie ustaje krytyka pod adresem opinii Komisji Weneckiej i wszystkich organów UE. To umożliwia stawianie najbardziej absurdalnych tez. Przykładem może być stawianie znaku równości pomiędzy przynależnością do UE i RWPG. Rosnące osamotnienie Polski przedstawia się jako odzyskanie suwerenności. Umiejętnie wykorzystywana jest niska kultura polityczna ogółu obywateli. Propaganda ta jest zsynchronizowana z działaniami obliczonymi głównie na wzniecanie konfliktów z kolejnymi organami UE. Spektakularna jest tu działalność Szyszki, który niszczy Puszczę Białowieską głównie po to, by wzmacniać niechęć obywateli UE do Polski i podgrzewać nastroje antypolskie w tych krajach. Propagowane są działania rządu generujące konflikty z UE. Cichym celem PiS jest doprowadzenie do sytuacji, w której kraje UE podejmą decyzję o wykluczeniu Polski ze struktur UE. Niepokojąco rośnie niechęć do Polski w Danii, Niemczech, Francji, we Włoszech, Holandii, Belgii i Hiszpanii. Bardzo starannie ukrywa się fakt, że to kraje, bez których aktywność NATO, w przypadku ataku rosyjskiego, nie jest możliwa.
Cel tej narracji to przygotowanie psychologiczne społeczeństwa do wykluczenia z UE, NATO i przejście pod rosyjską strefę wpływów. Przejście to będzie przedstawiane jako smutna konieczność.
- Elity, przedsiębiorcy, kasty i wyzyskiwacze
Nie ustaje agresja słowna wobec przedsiębiorców, którzy masowo nie płacą podatków, łamią prawo pracy i po prostu kradną. Elity to złodzieje i komuniści. Koniecznym jest nałożenie kagańca pełnej kontroli sędziom, lekarzom i przedsiębiorcom, by nie prześladowali uczciwych prostych ludzi. Presja propagandowa jest tak skuteczna, że już 1/3 narodu akceptuje likwidację elit. Ta bolszewicko-faszystowska hucpa jest najbardziej antypolskim elementem pisowskiej kampanii. Dlatego we wrześniu nie zobaczymy okolicznościowych audycji historycznych o tym, jak po bolszewicko-faszystowskim ataku 1939 roku, okupanci w pierwszych dniach skupił się na likwidacji elit. Lepiej, żeby obywatele nie kojarzyli działań PiS sprzed roku z działaniami okupantów sprzed prawie 80-iu lat.
Celem jest zniewolenie i zniechęcenie do oporu wszelkiej opozycji.
Pożegnanie z demokracją
Większość opozycji demokratycznej uważa, że tak długo, jak długo działają wolne media, tak długo będziemy mieli demokrację. To iluzja. To przedsiębiorstwa, które można zastraszyć, wykupić i zneutralizować. To się dzieje (właśnie zakończono ten proces na Węgrzech). Inwigilacja zbiera haki na opozycję. Dowiedzą się o sobie (kto? przedsiębiorcy?) wielu zaskakujących rzeczy i dowiedzą się co to znaczy „udowodnij, że nie jesteś wielbłądem”. Można powiedzieć, że zasłużyli na to, bo to oni zamienili polską demokrację w teoretyczną. I tylko pozostaje pytanie, dlaczego tak liczni będą musieli cierpieć z głupotę tak nielicznych. Odpowiedź jest prostsza od pytania – to kara za bierność. Zgodnie z zapowiedzią PiS: będzie sprawiedliwie – im większa bierność tym większa kara. Na koniec zaśpiewają nam z Wyspiańskiego „ … miałeś chamie złoty róg”…
Presja propagandowa zwiększy swą efektywność po zniewoleniu i wystraszeniu „jeszcze trochę niezależnych” mediów. Tej presji towarzyszą realne działania. Uchwalono już komplet ustaw, w oparciu o które można skazać każdego za cokolwiek. Po zniewoleniu sądów powszechnych wyroki będzie wydawał prokurator w oparciu o „materiały śledztwa”. Działa już cała machina przygotowywania „dowodów”. Lex Ziobro pozwala na pozbawienie każdego przedsiębiorcę majątku w oparciu o te „dowody”. Trwa już przeglądanie biznesów nieprawomyślnych przedsiębiorców. Mogą założyć, że wkrótce będą mieli kontrolę skarbową, która będzie trwała aż do skutku. Albo się ukorzy, albo straci wszystko. Każdego dnia możemy znaleźć w „patriotycznych i narodowych środkach masowego przekazu” informacje o efektach podsłuchów. Telewizja Republika, kiedyś gwałtownie protestująca przeciwko podsłuchom, dzisiaj widzi ich głęboki sens. Cała machina propagandowa PiS powtarza słynną tezę każdego dyktatora, że człowiek uczciwy nie ma się czego bać.
Boją się już sędziowie, w tym również Sądu Najwyższego, lekarze, urzędnicy, przedsiębiorcy jak i zwykli ludzie, którzy nie utracili pamięci i to co widzą dzisiaj, kojarzy im się aż nadto z obrazkami z PRL-owskiej przeszłości. Niechętnie wypowiadają się przeciwko PiS, bo nigdy nie wiadomo, z kim się rozmawia. Internauci zamykają się w nielicznych, tajnych grupach. Już wiedzą o zarzutach karnych dla najbardziej zdeterminowanych demonstrantów. Jeszcze najwyżej dwa lata wystarczą, by Internet w Polsce nie różnił się specjalnie od rosyjskiego czy też chińskiego.
Dlatego oglądając kolejne sondaże musimy mieć świadomość, że ludzie zaczynają się bać. Boją się również ankieterów. Im większy będzie nacisk propagandowy, tym lepsze będą wynika sondaży. Nie liczmy jednak na to, że przy wyborach będzie lepiej. Strach przełoży się na głosowanie. Wystarczy umiejętnie rozpuścić plotkę, że tajność wyborów to fikcja. Zresztą przy obecnych możliwościach technicznych inwigilacji i nacisku informacyjnego jest to całkowicie legalne.
System zarządzania strachem jest już realny i działa bardzo sprawnie.
Jak to było możliwe?
Zbieramy plon długiego i cierpliwego siewu. Tym z krótką pamięcią przypomnę wywiad z Rokitą, który szykując się do rządu koalicji PO-PiS zapowiadał w Trójce w 2005 roku rozprawę z „bandytami, złodziejami i innymi biznesmenami”. Nie reagowaliśmy. Za czasów PO rosła liczba podsłuchów i lekceważono liczne sygnały o zbliżającej się faszyzacji. Nie reagowaliśmy To politycy pozbawili sądy i prokuraturę możliwości skutecznej ochrony konstytucji i egzekwowania obowiązującego prawa. Sienkiewicz powiedział prawdę, określając polskie państwo prawne jako czysto teoretyczne. Nie reagowaliśmy. Ziobro, Kamiński, Wąsik i wielu innych uniknęło odpowiedzialności. Nie reagowaliśmy.
Dzisiaj już nie mamy demokracji więc na skuteczną reakcję demokratyczną jest już za późno. Być może teza, że demokracja bezzębna musi skończyć się faszyzmem jest bardziej uniwersalna niż nam się dotychczas zdawało?
Przed wyborami lud pisowski przestraszył się uchodźców. Dzisiaj wszyscy zaczynamy się bać trybunów tego ludu. Jeśli obecny trend nie zostanie zatrzymany, to ci, którzy jeszcze się nie boją, zaczną najdalej w ciągu roku.
No i tradycyjnie, wszystkiemu winna koalicja PO-PiS i trezba było dodać, że „ciepła woda w kranie”.
i owszem ciepła woda też – jakby od czasu do czasu popłynęła lodowata w towarzystwie takich informacji nie mielibyśmy tego co mamy, taka prawda niestety…
czytam to i nie wierzę ile bzdur można wypisać…. szczególnie te o wolnych mediach na zachodzie, które milczały w sprawie wypadków w Kolonii czy zamilkły z krytyka Erdogana.
To modelowy wpis generowany przez boty i zawodowych hejterów. Warto je umieć rozpoznawać. Pierwszy fragment zdania jest obraźliwy generalnie i służy do wpisania gdziekolwiek, gdzie trzeba zahejtować. Hejter, zarówno automatyczny jak i człowiek, nie może artykułu przeczytać, bot z powodu braku inteligencji, a hejter z przyczyn ekonomicznych. Ten komentarz pochodzi od bota. Zidentyfikował frazę kluczową „wolne media” i wylosował komentarz na czasie o Kolonii i Erdoganie. Zostawił w ten sposób pisowską wizytówkę, by móc wystawić fakturę. W artykule nie ma słowa o wolnych mediach na zachodzie, a tym bardziej o Kolonii i Erdoganie.
Chłodna i racjonalna analiza.