„Świętujemy” rocznicę nieopublikowania wyroku TK
Dzisiaj mija rok od nieopublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez prezesa Rady Ministrów – Beatę Szydło. Fakt nieopublikowania wyroku wywoływał przez kilka miesięcy burzliwe dyskusje. Pisano, że nieopublikowanie wyroku przez p. Premier to zmiana ustroju, przeprowadzona przez PiS. Komitet Obrony Demokracji protestował, ludzie maszerowali, Mateusz Kijowski wygłaszał oświadczenia, fejsbukowicze obiecywali pani Premier, że czeka ją Trybunał Stanu. Tak było.
Czas leczy rany i pokazuje prawdziwe intencje.
PiS nie zmienia ustroju, tylko obsadza swoimi ludźmi coraz większą ilość stanowisk w Państwie. Widzimy już, że celem wygrania wyborów przez PiS nie była rewolucja. Celem samym w sobie było zdobycie władzy i czerpanie z tego profitów. Młodzi chłopcy doradzają za pieniądze ministrom, młode dziewczęta obejmują prominentne stanowiska. PiS robi to samo co robiła PO, a wcześniej Lewica. Dobra zmiana oznacza jedynie zmianę na stanowiskach.
Komitet Obrony Demokracji, a przynajmniej jego przywódcy zapomnieli po co on powstał. Łzawe listy pasterskie M. Kijowskiego, którymi karmił on swoją, coraz to malejącą grupę zwolenników, najpierw dotyczyły demokracji i jej obrony, z czasem zaczął nawoływać w nich do jednoczenia sił demokratycznych, co jednak, przy nieustannym wyrzucaniu ludzi z grup KOD na FB brzmiało niezwykle fałszywie. W końcu listy pasterskie M. Kijowskiego zaczęły dotyczyć jedynie jego rozgrywek o władzę z pozostałymi aspirującymi do tej władzy członkami zarządu KOD. Przemiana KOD z samozwańczego spadkobiercy KOR i Solidarności, w skłócony wewnętrznie mechanizm, służący do wyprowadzania środków pozyskiwanych podczas publicznych zbiórek, nie rokuje dobrze. Nie należy się spodziewać, że zgliszcza KOD zdobędą zwolenników, że naród jeszcze raz zaufa Komitetowi. Zaufanie to kapitał – kiedy się go lekkomyślnie roztrwoni, to trudno go zbudować na nowo.
Fejsbukowicze coraz rzadziej obiecują, że Trybunał Stanu osądzi panią Premier. Jest to o tyle rozsądne, że jeżeli nawet dojdzie do postawienia B. Szydło w stan oskarżenia, to może się ona bronić, że miała wątpliwość czy druk wyroków TK jest obowiązkiem czy uprawnieniem Premiera. Co prawda słaba to obrona, ale może się okazać wystarczająca, zwłaszcza w świetle zasady domniemania niewinności i zasady tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego.
Oprócz zmiany na stanowiskach, dobra zmiana oznacza również pogrążanie Polski w kryzysie ekonomicznym. Nawet zwolennicy PiS zrozumieją wkrótce, że ekonomia jest bezlitosna, że opowieści o bohaterach sprzed lat nie zastąpią leków, zasiłków, ochrony zdrowia, nowoczesnego szkolnictwa i zdrowego środowiska naturalnego.
Widać już, że opozycja, jakkolwiek ją rozumieć, nie jest zainteresowana obroną TK, widać też po co PiS zdobył władzę. Widać też trzecie zjawisko, a mianowicie lokalnie tworzą się niewielkie grupy demokratycznego oporu. To one, a nie ktokolwiek inny przywrócą w Polsce demokrację, a Polskę przywrócą Europie.
jerz